Jak poinformował we wtorek asp. sztab. Wojciech Adamczyk z KPP w Wolsztynie (wielkopolskie), policjanci zajmowali się sprawą od kilku miesięcy.
CZYTAJ: 37-latek PRZEŻYŁ zderzenie z pędzącym pociągiem. Życie uratował mu... alkohol?!
- W pierwszych dniach marca wolsztyńscy kryminalni wspomagani przez funkcjonariuszy posterunku policji z Przemętu oraz przewodnika psa służbowego przeszukali mieszkanie zajmowane przez parę. Udział przeszkolonego w wykrywaniu zapachu narkotyków psa bardzo szybko okazał się bezcenny. Dzięki niemu policjanci zabezpieczyli ukryte w różnego rodzaju schowkach substancje, w tym tzw. nowe środki zastępcze, określane inaczej, jako 'dopalacze', oraz tabletki MDMA i ecstasy - podał Adamczyk.
Jak wskazał, "zabezpieczone środki o łącznej wadze ponad 450 gramów i czarnorynkowej wartości nie mniejszej niż 45 tys. zł, zamiast do odbiorców trafiły do policyjnego depozytu, skąd przekazano je do badań laboratoryjnych". Poza "dopalaczami" i narkotykami policjanci zabezpieczyli też sprzęt służący do ich ważenia i porcjowania, telefony i kilkanaście tysięcy złotych w gotówce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Takiego auta jeszcze nie widzieliście! "Gdy nie możesz iść na dyskotekę, ona przyjedzie do Ciebie"
Mieszkańcom gminy Przemęt - 20-latkowi oraz jego partnerce – przedstawiono zarzut dotyczący posiadania znacznej ilości substancji psychotropowych. Decyzją Sądu Rejonowego w Wolsztynie wobec mężczyzny zastosowano tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy, zaś wobec kobiety środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Za posiadanie znacznych ilości środków psychotropowych podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. (PAP)