Do zdarzenia doszło w świąteczną niedzielę. Policjanci ze śremskiej grupy "SPEED" namierzyli motocyklistę z powiatu gostyńskiego, który nie zwracał uwagę na przepisu ruchu drogowego. Wszystko widać na nagraniu, które znajduje się w tym artykule.
- Kierując motocyklem marki Suzuki GSX-R 1000 z dróg w gminach Dolsk i Borek Wielkopolski zrobił sobie tor wyścigowy - informuje Ewa Kasińska, oficer prasowy KPP Śrem.
Około godz. 18:00 policjanci zauważyli tego motocyklistę. Dosłownie przemknął obok nich z dużą prędkością. W związku z tym ruszyli za nim i ścigali go kilka kilometrów.
- Mężczyzna zasuwał miejscami ponad 200 km/h i wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Policjanci prowadzili pościg z włączonymi sygnałami dźwiękowymi, ale wszystko wskazuje na to, że motocyklista tego po prostu nie słyszał. Mundurowi kontynuowali też pościg na terenie powiatu gostyńskiego, gdzie lekkomyślny miłośnik jednośladów w miejscowości Koszkowo, na przejściu dla pieszych miał na liczniku 112 km/h przy dopuszczalnej 50 km/h - opowiada Kasińska.
30-latek próbował tłumaczyć swoje zachowanie. Powiedział mundurowym, że nie widział i nie słyszał ich sygnałów. Mężczyzna został surowo ukarany.
- Za tak kompletnie nieodpowiedzialne zachowanie stracił prawo jazdy na trzy miesiące, został ukarany kilkoma mandatami i jego konto zasiliło 20 punktów karnych - dodała Kasińska.
Polecany artykuł: