Sytuacja miała miejsce w sobotę (1 maja) około godz. 23:55. Policjanci z drogówki w Śremie zatrzymali do kontroli drogowej samochód marki audi A3, którym kierował 21-letni mieszkaniec gminy Brodnica.
- W trakcie kontroli mundurowi zauważyli, że w pojeździe oprócz pasażera, siedzącego obok kierowcy, na tylnej kanapie znajduje się aż sześć osób. Jak się okazało dwie 16-latki, jedna mieszkająca w gminie Śrem, a druga z Poznania i 14-latka z Poznania siedziały na kolanach trzech mężczyzn, mających 24, 19 oraz 18 lat i mieszkających w powiecie średzkim - wyjaśnia Ewa Kasińska, oficer prasowa KPP Śrem.
W związku z zaistniałą sytuacją funkcjonariusze sprawdzili także bagażnik tego pojazdu. Nie kryli oni zdziwienia, gdy zobaczyli, że wewnątrz są kolejne osoby.
- Tam leżały jeszcze dwie małoletnie mieszkanki Poznania, mające 14 i 15 lat - dodaje Kasińska.
W trakcie kontroli zauważono, że pasami bezpieczeństwa zapięci byli tylko kierujący i siedzący obok niego, 19-letni mieszkaniec powiatu średzkiego. Gdyby doszło do wypadku to skończyłby się on tragicznie.
Mundurowi ustalili jak doszło do tego, że w pojeździe było aż 10 osób. Z ustaleń wynika, że dziewczyny z Poznania najpierw odwiedziły swoją koleżankę mieszkającą w gminie Śrem, a kiedy wszystkie zgłodniały, to postanowiły poszukać miejsca, w którym można coś dostać do jedzenia i kogoś, kto je tam zabierze.
- W efekcie kierujący samochodem, który przewoził pięć osób więcej niż jest to dozwolone, na trzy miesiące stracił uprawnienia do kierowania, a cała sprawa znajdzie swój finał w sądzie - kończy Kasińska.