Środa Wielkopolska: Łzy płynęły do oczu podczas kazania. "Śmierć nie przeszkadza Bogu w miłości". Pogrzeb policjantki i jej syna
Dramatyczne sceny, które rozegrały się w miniony wtorek (15 września) w lesie pod Środą Wielkopolską wstrząsnęły nie tylko lokalną społecznością. Policjantka zastrzeliła siebie i synka. Ciało 30-letniej Sylwii N. oraz jej syna Wiktora znaleziono po kilku godzinach poszukiwań. Sekcja zwłok potwierdziła, że policjantka sama zrobiła krzywdę sobie i swojemu dziecku. Wzięła służbową broń, wymierzyła w skroń synka i w leśnym zagajniku oddała strzał do chłopca. Potem strzeliła sobie w usta.
Tydzień później (22 września) odbyły się uroczystości pogrzebowe. O godzinie 11:00 rozpoczęła się msza święta w Kościele Parafialnym w Sulęcinku. W trakcie wzruszającego kazania, ksiądz wypowiedział słowa, które chwytają za serce.
Czytaj także: Środa Wielkopolska: Policjantka zastrzeliła syna i siebie. Dramatyczna REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ
- Dla obecnych tu czas zatrzymał się 15 września. Teraz wspominamy ostatnie rozmowy, spotkania, smsy. Ostatnie gesty. To nie tak powinno być. Najwyraźniej nie wszystko układa się tak jakbyśmy chcieli - powiedział ksiądz. - Sylwia potrzebowała pomocy i teraz może ją otrzymać od każdego, kto się za nią pomodli. Oddając jej w darze nawet trud życia. Śmierć nie przeszkadza Bogu w miłości - podkreślił duchowny.
Uroczystości na cmentarzu rozpoczęły się o godzinie 12:15 i potrwały ok. trzydziestu minut. Już wcześniej w okolicach kościoła można było dostrzec radiowozy. Koledzy i koleżanki Sylwii N. również chcieli ją pożegnać. Matka i synek zostali pochowani w jednym grobie. Rodzinie i bliskim składamy wyrazy głębokiego współczucia.