We wtorek odbyły się uroczystości pogrzebowe 30-letniej policjantki, która zastrzeliła 9-letniego synka i siebie w lesie pod Środą Wielkopolską. Msza święta odbyła się w kościele w Sulęcinku, a ciała złożono na cmentarzu w Solcu Wielkopolskim.
Zaskakujące było to, że już w kościele pojawiła się tylko jedna trumna! To mogłoby sugerować, że odbywa się pogrzeb tylko jednej osoby. Nic takiego nie miało miejsca. W jednej trumnie znalazła się Sylwia N. oraz jej syn Wiktor. Kościół katolicki nie sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu skoro rodzina zmarłych miała taką wolę.
Środa Wielkopolska: Policjantka zastrzeliła synka i siebie
Tragiczne informacje wstrząsnęły całą Polską we wtorek, 15 września. 30-letnia policjantka nie stawiła się wtedy w pracy. Ciało jej oraz 9-letniego dziecka znaleziono w lesie pod Środą Wielkopolską. "Super Express" dotarł do najbliższych, którzy są załamani całą sytuacją. Słowa babci łamią serce.
Sekcja zwłok, która potwierdziła wstępne ustalenia. Policjantka sama zrobiła krzywdę sobie i swojemu dziecku. Wzięła służbową broń, wymierzyła w skroń synka i w leśnym zagajniku oddała strzał do chłopca. Potem strzeliła sobie w usta.
Śledczy wyjaśniają dokładne przyczyny tej tragedii i zapowiadają, że zrobią wszystko, aby dowiedzieć się, co skłoniło kobietę do tego brutalnego aktu.