Stado bydła znalezione martwe w gospodarstwie pod Gostyniem! Makabryczne odkrycie w Osowie
Aktualizacja, piątek, 24 września, godz. 14.55
Jak informuje aspirant sztabowa Monika Curyk, rzeczniczka policji w Gostyniu, wbrew wcześniejszym informacjom padłych zwierząt było aż 40 - wszystkie to byki. Z kolei 7 żywych sztuk zwierząr ujawnionych w gospodarstwie w Osowie było w stanie "skrajnego wygłodzenia". Zarzuty w tej sprawie usłyszał zatrzymany na miejscu 20-latek, któremu grozi teraz do 3 lat więzienia. Według wstępnych ustaleń mundurowych mężczyzna po prostu nie karmił byków ani nie dawał im jeść, ale policja nie zdradza, dlaczego tak postępował. Potwierdziła się informacja, że nie był właścicielem posesji, a bydło zostało powierzone pod jego opiekę z uwagi na "problemy osobiste" innych osób.
Wcześniej pisaliśmy:
Kilkanaście martwych sztuk bydła ujawniła kontrola w gospodarstwie w Osowie pod Gostyniem. Została przeprowadzona przez miejscowego powiatowego lekarza weterynarii, któremu asystowali funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. Jak informuje jej rzeczniczka, aspirant sztabowa Monika Curyk, czynności mundurowych rozpoczęły się w piątek, 23 września, ok. godz. 10, i trwały do wieczora. Szczegółowe efekty kontroli będą znane w sobotę, ale oprócz martwych zwierząt ujawniono też kilka żywych sztuk bydła. W tej sprawie zostali już przesłuchani pierwsi świadkowie, natomiast nie wiadomo, czy w tym gronie są osoby prowadzące gospodarstwo. - Wszczęliśmy w tej sprawie postępowanie karne, które ma wyjaśnić wszystkie szczegóły i okoliczności zdarzenia - dodaje Curyk.
Czytaj też: Gniezno. Autobus wjechał w budynek! Kierowca zasłabł za kółkiem?!
Jak informuje Gostyn24.pl, bydłem miał się zajmować syn właścicielki posesji, która trafiła wcześniej do szpitala.
- Nie zamierzam się wypowiadać... Wiem, że to wszystko z mojej winy. (...) Za młody jestem. Mam za dużo na głowie. (...) Zwierzęta poumierały. Nie wiem, dlaczego padły - mówi mężczyzna, którego cytuje portal.