Strażacy spod Poznania w żałobie. Nie żyje 26-letni druh
Druh Łukasz Stucki był bardzo lubiany i szanowany i jego kolegom trudno przez gardło przechodzi mówienie o nim w czasie przeszłym. Niestety, na początku tygodnia dotarła do nich przykra informacja o śmierci 26-letniego strażaka. - To najprawdopodobniej powikłania pocovidowe, tak mi pisał w niedzielę, gdy był już w szpitalu - mówi Super Expressowi jeden z kolegów strażaka z jednostki.
Czytaj: Śmierć 26-letniego strażaka wstrząsnęła mieszkańcami. "Anioł śmierci przytulił go za wcześnie"
Społeczność strażacka pogrążyła się w żałobie. - Łukasz był bardzo dobrym człowiekiem, strażakiem z krwi i kości. Kochał to - mówią jego znajomi. Ostatnio bardzo mocno zaangażował się w zbiórkę pieniędzy, którą strażacy zorganizowali na zakup pralki do prania mundurów. Pisaliśmy w "Super Expressie" o dramacie strażaków z Czempinia, którzy przez brudne mundury chorują na nowotwory. Na nowotwór skóry zachorował sam prezes OSP - Zbigniew Mikołajczak. – Pralka to dla nas szansa na pomaganie innym i zdrowie dla siebie – mówili nam strażacy z Czempinia. Chociaż nie udało zakupić profesjonalnego sprzętu, strażacy cieszyli się z tego, że kupili to, na co było ich stać.
CZYTAJ: DRAMAT strażaków z Czempinia. Przez brudne mundury chorują na RAKA!
Niestety Łukasz Stucki odszedł nagle, po kilkudniowym pobycie w szpitalu. Koledzy z OSP Czempiń pożegnali go wzruszającymi słowami: „Wiele poświęcił dla innych ludzi niosąc pomoc jako strażak, ratownik medyczny i zwykły kolega. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach”.