Ta niedziela (16 lipca) miała być idealna. Para z Łodzi - Konrad D. (Który posługiwał się imieniem Kordian) i Julia H. przyjechali do stolicy Wielkopolski, żeby miło spędzić czas. Najpierw wybrali się do Muzeum Szyfrów w Poznaniu. To miejsce niezwykłe, które bardzo fascynowało Konrada. Centrum Szyfrów Enigma powstało dzięki społecznej inicjatywie upamiętnienia wkładu poznańskich kryptologów w zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej i pokazuje historię złamania szyfrów Enigmy przez polskich matematyków.
Relację z tego miejsca Konrad umieścił w swoich mediach społecznościowych. Stamtąd para wybrała się do znanej kawiarni. Konrad oznaczył w internecie i narzeczoną, z którą zaręczył się ponad tydzień wcześniej i sam lokal. Mogli to zobaczyć wszyscy, którzy weszli na profil łodzianina.
Mikołaj B., w którego głowie zrodził się chory plan zaatakowania Konrada odnalazł parę właśnie w okolicy Muzeum Szyfrów i lokalu, w którym się zatrzymali po zwiedzaniu. Gdy przechodzili obok jednego z hoteli dopadł bezbronnego mężczyznę i strzelił do niego - w biały dzień, na ulicy pełnej ludzi. Dlaczego to zrobił? - Potwierdzamy, że powodem był zawód miłosny - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Mikołaj był wcześniej związany z Julią, z którą zaręczył się Konrad i jak wszystko na to wskazuje to właśnie zazdrość i urażona duma popchnął go do zbrodni.
To z mediów społecznościowych musiał dowiedzieć się, że para przyjechała z Łodzi do Poznania. Julia, chociaż pochodzi z Wielkopolski, to w Łodzi studiuje prawo, Konrad pracował w Filharmonii Łódzkiej.
Był także blogerem i aktywnym działaczek Stowarzyszenia Wolne Stawki. Wszyscy wspominają go jako wesołego, ambitnego, niezwykle inteligentnego człowieka. Ostatni jego sukces to zorganizowanie w Filharmonii Łódzkiej festiwalu muzyki z gier komputerowych.
Wielu jego znajomych zadaje sobie teraz pytanie, czy gdyby Konrad nie publikował informacji o swojej wycieczce w mediach społecznościowych, to czy morderca by go znalazł? We wtorek, 18 lipca odbyła się sekcja zwłok mężczyzn.