Napad w Poznaniu. Padły strzały!
Aktualizacja 14:20
Pojawiły się zdjęcia z miejsca zdarzenia. Zamieszczamy je w galerii nad tekstem.
Aktualizacja: 12:44
Według najnowszych ustaleń dziennikarki Super Expressu, do napadu doszło na konwojenta, na tyłach kościoła.
Aktualizacja: 12:06
To ochroniarz przenoszący pieniądze oddał strzały, gdy we wtorkowe przedpołudnie (5 grudnia) został napadnięty w centrum Poznania. Nie ma informacji, by w wyniku zdarzenia ktokolwiek został ranny.
Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji do strzelaniny doszło, gdy napadnięto na ochroniarza przewożącego pieniądze. - Mężczyzna miał uprawnienia do posiadania broni i użył jej - mówi rzecznik policji. Napastnicy uciekli. - Na miejscu pracują technicy kryminalistyczni. Zbieramy wszystkie ślady - mówi Borowiak.
Według ustaleń dziennikarki Super Expressu, sprawców było najmniej trzech i najprawdopodobniej uciekli samochodem. Zaatakowali ochroniarza nożem. Mężczyzna został niegroźnie ranny w rękę.
A miejscu napadu, na ulicy Grobla w Poznaniu jest kantor, ale policja nie chce potwierdzać, czy to stamtąd zrabowano pieniądze.
Aktualizacja: godz. 11:55
Z nieoficjalnych informacji, które przekazało TVP3 Poznań wynika, że do zdarzenia miało dojść przed jednym z kantorów. Czekamy na oficjalne potwierdzenie tych doniesień przez rzecznika poznańskiej policji.
Do napadu doszło przed godz. 11 na ulicy Grobla w Poznaniu. - Osoba uprawniona do posiadania broni palnej oddała kilka strzałów. Na razie nie mam informacji, aby ucierpiała jakakolwiek osoba. Wszystkie nasze służby policyjne są postawione na nogi. Obława trwa - podał rzecznik wielkopolskiej policji, mł. insp. Andrzej Borowiak.