Strzały w Poznaniu. Konrad D. i Mikołaj B. nie żyją. Co wykazała sekcja zwłok?
O tej tragedii mówi cała Polska. W Poznaniu Mikołaj B. strzelił do bezbronnego Konrada D. (który posługiwał się też imieniem Kordian). Gdy postrzelony mężczyzna konał na chodniku przed jednym z hoteli, Mikołaj B. strzelił do niego drugi raz. Po chwili przyłożył pistolet do skroni i popełnił samobójstwo.
Świadkiem wszystkiego była narzeczona Konrada D., była dziewczyna Mikołaja B. Zaręczyny odbyły się tydzień przed tragedią. Julia H. nie mogła powstrzymać Mikołaja B. Wzywała tylko pomocy i próbowała odpychać mężczyznę.
We wtorek (18 lipca) zakończyła się sekcja zwłok mężczyzn, którzy zginęli przed jednym z hoteli w centrum Poznania w niedzielę (16 lipca). Biegli z zakładu medycyny sądowej w Poznaniu orzekli, że przyczyną śmierci 30-letniego Konrada D. miały być rany postrzałowe twarzy. Mikołaj B. po zastrzeleniu mężczyzny sam odebrał sobie życie. Jak przekazała poznańska prokuratura, przyczyną śmierci był strzał oddany z przyłożenia w głowę.
Strzały w Poznaniu. Kim był Mikołaj B.? Zobacz galerię