Chociaż nikt nie wie, jak ona tam weszła, nikt nie miał wątpliwości, że trzeba jej pomóc stamtąd wyjść. Suczka w typie bernardyna wpadła pod Gostyniem (woj. wielkopolskie) do studzienki kanalizacyjnej.
- Pies nie mógł samodzielnie wyjść ze studni, istniało prawdopodobieństwo, że przebywał tam dłuższy czas - mówi kpt. Łukasz Hajduk z Komendy Powiatowej Strat Pożarnej w Gostyniu. Strażacy od razu ruszyli do pomocy. Na miejsce wezwali też lekarza weterynarii, który podał zwierzęciu środki uspokajające. Cała akcja ratunkowa trwała 1,5 godziny.
- Po wszystkim pies został przekazany do schroniska dla zwierząt - mówi Hajduk. Jak poinformowało Schronisko w Dalabuszkach, do którego trafiła bernardynka, psina jest już bezpieczna w swoim domu.