Sylwester to szczególnie trudna noc dla służb odpowiedzialnych za pilnowanie porządku. Wiele osób witając nowy rok, przesadza z ilością wypitego alkoholu, a wśród pijanych ludzi nietrudno o sprzeczkę, która zamieni się w bójkę. Alkohol niektórym osobom podsuwa też do głowy różne głupie pomysły, które mogą być niebezpieczne.
Na szczęście miniona noc minęła w Poznaniu bardzo spokojnie.
- Nie odnotowaliśmy żadnych poważniejszych incydentów. Minionej nocy policjanci zatrzymali tylko jedną osobę na ul. Małeckiego. Był to podpity imprezowicz, który rzucił racą w radiowóz – mówi portalowi ESKA INFO Poznań Piotr Garstka z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.
Przypomnijmy, że na ul. Małeckiego na Łazarzu od kilku lat w sylwestrowe noce dochodziło do podpaleń starych mebli wyrzucanych na ulice. Zdarzały się też bójki z policją. Od dwóch lat na skwerze przy skrzyżowaniu ulic Małeckiego i Łukaszewicza odbywa się zorganizowana impreza sąsiedzka przy grillu, dzięki której jest zdecydowanie spokojniej.
Bezpiecznie było też na drogach. Nie doszło do ani jednego wypadku. W Poznaniu zatrzymano 10 pijanych kierowców, w całej Wielkopolsce było ich 33.
W sobotę w godzinach popołudniowych przy ul. Zamenhofa znaleziono zwłoki mężczyzny, ale jak się okazało, jego śmierć nie miała charakteru kryminalnego.
- Była to osoba bezdomna, która zmarła bez udziału osób trzecich – mówi Piotr Garstka.