W niedzielę (9 lutego) dyżurny policji w Rawiczu otrzymał informację o awanturze w jednym z domów na terenie powiatu. - Według informacji 34-latek podczas odwiedzin dziecka zrobił awanturę swojej byłej partnerce, w czasie której ubliżał, szarpał i groził jej pozbawieniem życia - relacjonuje rawicka policja.
Na miejscu mundurowi nie spotkali już mężczyzny. Dowiedzieli się, że odjechał autem i prawdopodobnie jest nietrzeźwy.
Polecany artykuł:
- Funkcjonariusze udali się do miejsca jego zamieszkania. W czasie drogi zauważyli pojazd, którym poruszał się mężczyzna, chcieli go zatrzymać. 34-latek na widok radiowozu zamiast się zatrzymać zaczął uciekać w kierunku miejscowości Żołędnica. Uciekinier myślał, że zdoła uciec zaparkował między innymi pojazdami w pobliżu bloków w Żołędnicy. Policjanci nie stracili go z pola widzenia. W czasie zatrzymania mężczyzna nie wykonywał poleceń policjantów, stawiał opór, znieważał oraz zmuszał by odstąpili od podejmowanych czynności - opowiadają policjanci.
Ostatecznie 34-latek został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Krewki mężczyzna odpowie za groźby karalne, za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli oraz znieważenie i zmuszanie do odstąpienia czynności wykonywanych przez funkcjonariuszy. - Mężczyzna już stracił prawo jazdy, został zastosowany wobec niego dozór policyjny oraz ma zakaz zbliżania się do osoby której groził - kończą mundurowi.