Do niecodziennych zdarzeń doszło we wtorek (25 sierpnia). W jednym ze sklepów w Szamotułach doszło do kradzieży. Na szczęście na miejscu był mł. asp. Dawid Serwata - dzielnicowy z Szamotuł.
- Po wejściu do sklepu zauważył, jak z zaplecza wybiega kilka sprzedawczyń, które mówiły między sobą, że nieznany mężczyzna ukradł artykuły spożywcze i uciekł ze sklepu - relacjonuje mł. asp. Sandra Chuda z KPP Szamotuły.
Szamotulski dzielnicowy szybko wypytał ekspedientki o rysopis sprawcy i ruszył za nim w pościg. Szukał go m.in. na terenie okolicznych ogródków działkowych. Okazało się to bezskuteczne więc powrócił do sklepu, aby ustalić więcej szczegółów.
- Policjant dowiedział się, że sprawca kradzieży mógł uciec w kierunku ulicy Romana Maya. Wraz z jedną z ekspedientek wsiadł więc w swój samochód i pojechał we wskazanym kierunku. Zauważył tam mężczyznę, który szedł z dużą torbą, którą wyrzucił na widok zbliżających się do niego osób i zaczął uciekać. Mł. asp. Serwata ruszył więc w pościg pieszo i po chwili dogonił i obezwładnił podejrzanego o kradzież - dodaje Chuda.
Na miejsce wezwano patrol policji, który zabrał mężczyznę do aresztu. Po wylegitymowaniu podejrzanego okazało się, iż był to 42-letni mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego. Mężczyzna był już wcześniej karany, a teraz grozi mu 5 lat więzienia.
- Odzyskany towar wrócił do sklepu. Okazało się, iż podejrzany zabrał kilka opakowań czekoladek wartych w sumie 450 zł, kilka paczek kawy za około 60 zł oraz inne drobne przedmioty. W sumie, ze sklepu zginął towar za ponad 600 zł - dodają mundurowi.