Do zdarzenia doszło w piątek (22 października) w godzinach porannych. Policjanci szamotulskiej drogówki sprawdzali przestrzeganie przez kierujących przepisów w obrębie przejazdu kolejowego w miejscowości Szklarnia. W pewnym momencie zauważyli, że kierowca samochodu marki citroen jumper nie zastosował się do znaku "STOP". - Okazało się, iż kierującym był 32-letni mieszkaniec powiatu poznańskiego. Po sprawdzeniu go w policyjnym systemie okazało się, iż nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem. W związku z popełnionymi wykroczeniami został ukarany mandatem karnym. A samochód, którym się poruszał został zabezpieczony przez firmę holowniczą w celu uniemożliwienia kierującemu dalszej jazdy - tłumaczy asp. Sandra Chuda, oficer prasowy KPP Szamotuły.
Polecany artykuł:
Dużo więcej zamieszania zrobił jeden z pasażerów samochodu. Policjanci chcieli wylegitymować wszystkich, którzy podróżowali z 32-latkiem. Jeden z pasażerów wybiegł z pojazdu i zaczął uciekać między zabudowaniami w kierunku pola kukurydzy. - Policjant pobiegł za pasażerem i próba ucieczki okazała się nieskuteczna. Po około półkilometrowym pościgu, funkcjonariusz dogonił i ujął uciekiniera. Mężczyzna przyznał, iż uciekał gdyż wiedział, że jest poszukiwany. Po wylegitymowaniu i sprawdzeniu 34-letniego mieszkańca powiatu poznańskiego w policyjnych systemach okazało się, iż jest poszukiwany w celu ustalenia miejsca pobytu do toczącej się wobec niego sprawy - opowiada asp. Chuda.
Policjanci pobrali od mężczyzny oświadczenie o aktualnym miejscu przebywania. Ponadto za niestosowanie się do poleceń funkcjonariusza został on ukarany mandatem karnym.