I co Wy na to? Powiało grozą i nic dziwnego, że kobieta, która to nagrała była wstrząśnięta całą sytuacją.
- Wracam rowerem a tu proszę! Godzina 2:30. Brak sygnalizacji przed nadjeżdżającym pociągiem, niezamknięte szlabany. Mało tego maszynista nie daje sygnału że się zbliża. Gdybym nie zauważyła pociągu pewnie źle by się to dla mnie skończyło. Brak słów na PKP. Nie zostawię tak tego! Gdybym jechała od strony Poznania i wjechała na te tory już by mnie nie było, bo od tej strony domy zasłaniają nadjeżdżający pociąg - napisała.
Wniosek z tego jest taki, żeby nawet na strzeżonych przejazdach kolejowych zwracać baczną uwagę czy nie nadjeżdża pociąg. Co z tego, że są szlabany skoro całkowicie zostały zamknięte, gdy pociąg już ominął przejazd?