Kilka dni temu w programie UWAGA! TVN zaprezentowano materiał pokazujący straszne rzeczy dziejące się w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. J. Strusia w Poznaniu. Reporterzy usłyszeli od pacjentów, że szpital to "umieralnia". Sceny były bardzo poruszające, a materiał odbił się szerokim echem. Wiadomo, że Prokuratura Okręgowa w Poznaniu wszczęła postępowanie w tej sprawie.
- Będziemy weryfikowali wszystkie te okoliczności, które zostały przedstawione w materiale filmowym. Będziemy też bazowali i oczekiwali na wyniki kontroli zleconej przez NFZ w szpitalu. Nie kierunkujemy w żaden sposób tego postępowania. Już po uzyskaniu wszystkich tych danych, które będą konieczne do podjęcia decyzji procesowej, prokurator zajmie dalsze stanowisko, co do toku postępowania i jego kierunków - wyjaśnił prok. Łukasz Wawrzyniak w rozmowie z Radiem Poznań.
Do reportażu odniosły się już władze miasta, które zapowiedziały kontrole. Wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski zaznaczył, że jeśli oskarżenia które padły w reportażu okażą się nieprawdziwe lub "źle zweryfikowane" to miasto wystąpi na drogę sądową. Wiceprezydent zapewnia, że personel medyczny zawsze jest na oddziale. Są już nawet wstępne ustalenia, ale na szczegółowe wyjaśnienia musimy poczekać.
Pracownicy szpitala są także zbulwersowani materiałem filmowym i twierdzą, że uderza on w ich dobre imię.
- Zamiast słów wsparcia, mamy wylany kubeł pomyj na głowę. To się nie powinno nigdy zdarzyć - mówili dziennikarzom na specjalnym briefingu.
Lekarze i pielęgniarki wielokrotnie podczas briefingu podkreślali, że nic takiego nie miało miejsca.