Te imprezy były bardzo niebezpieczne i były zmorą poznaniaków. Pod osłoną nocy, na dużych parkingach, fani nielegalnych wyścigów i popisów samochodowych spotykali się pod centrami handlowymi. Cel - popisy samochodowych umiejętności, driftingu, stuningowanych aut i wyścigi samochodowe.
Gdy dowiadywała się o nich policja, zawsze interweniowała. Wtedy okazywało się, że wśród wielu zebranych osób są tam nieletni, osoby nietrzeźwe i pod wpływem narkotyków. Sypały się mandaty, zatrzymywane były dowody rejestracyjne, zabierane prawa jazdy. Tylko jednej nocy policja potrafiła skontrolować 247 pojazdów, zatrzymać 140 dowodów rejestracyjnych i 2 prawa jazdy oraz nałożyć 211 mandatów głównie za stan techniczny samochodów, który był niezgodny z przepisami prawa. Były to jednak działania doraźne, które nie rozwiązywały problemu nielegalnych zlotów. W końcu w ręce policji wpadli organizatorzy samochodowych zlotów.
- Policjanci z KWP w Poznaniu w uzgodnieniu z Prokuraturą Rejonową Poznań Grunwald zatrzymali 9 osób podejrzanych o zorganizowanie imprezy masowej bez zezwolenia. W motoryzacyjnym zlocie brało udział ponad 1000 aut oraz kilka tysięcy osób, w tym nieletnich. Podczas imprezy organizatorzy dopuścili do rażących manewrów samochodów, które mogły zagrozić bezpieczeństwu obserwatorów - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Wszyscy zatrzymani działali w sposób zaplanowany i świadomy. - Za zorganizowanie imprezy masowej bez zezwolenia grozi kara nawet do 8 lat więzienia - informuje Borowiak.