![Super Express Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-AdoB-4fwi-WKnx_super-express-google-news-664x442-nocrop.jpg)
To odkrycie to nie tylko gratka dla konserwatora zabytków, ale i historyczna sensacja. W budynku, w którym teraz mieszczą się biura Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych po wojnie była Komenda Milicji Obywatelskiej. W podziemiach natomiast był areszt, w którym więzione osoby na ścianach zamieszczały napisy.
„Kiedy te ruskie sługusy będą siedzieć? Kiedy skończy się ich panowanie?", "Boże… zbaw Polskę… od oprawców.. czerwonych…” czy „Bóg jest wielki, módlcie się, a wysłucha was” - to tylko niektóre z wydrapanych inskrypcji.
W sumie dziesiątki różnych napisów. Jedne są dłuższe, inne krótsze. Są nazwiska, daty, rysunki. Przemysław Godyla z ZKZL, który dokonał odkrycia, z wykształcenia jest historykiem i doskonale znał historię budynku, w którym pracuje.
- Byłem bardzo ciekawy, jak wyglądają podziemia. Poprosiłem o zgodę o zejście do piwnic i bardzo się zdziwiłem - mówi mężczyzna. Liczba i stan zachowanych napisów jest imponująca. - Pomieszczenie jest suche, napisy zachowały się w bardzo dobrym stanie - mówi Godyla, który przypomina, że osadzonymi, a jednocześnie autorami napisów, mogli być więźniowie polityczni, ale też zwykli przestępcy i kryminaliści.
Teraz do pracy ruszy Miejski Konserwator Zabytków. Napisy trzeba między innymi zewidencjonować.
- Myślę, że gdyby w kamienicy nie mieściła się miejska spółka, ale była w na przykład w rękach prywatnych, to świadectwo tamtej epoki nie przetrwałoby do dzisiaj - mówi Godyla.