Daniel wyjechał do Niemiec, by zarobić. Młody mężczyzna zniknął i nikt nie wie, co się z nim dzieje
Daniel Strzyżewski po raz ostatni widziany był w rejonie dworca kolejowego w Kolonii (Niemcy), tam też działają obecnie detektywi. Jak podaje "Fakt", mężczyźnie za niedługo ma urodzić się dziecko.
- O naszych działaniach na terenie Niemiec została poinformowana polska ambasada, jak również polska i niemiecka Policja. (...) Skupiliśmy się na tym, aby odtworzyć ostatnie dni, kiedy z panem Danielem był jeszcze kontakt. Przeprowadziliśmy wiele rozmów m.in. z osobami, które ostatni raz widziały pana Daniela, jak również ze współpracownikami, współlokatorami oraz innymi osobami, które mogły mieć z nim kontakt. Ich relacje są zbieżne i pokrywają się ze sobą. Osoby te potwierdziły pewien wątek związany z zachowaniem 23-latka. Wątek ten jest dla nas niepokojący, ale jeszcze za wcześnie by mówić o szczegółach - powiedział w rozmowie z "Faktem" Dawid Burzacki, szef polskiego zespołu detektywów.
- W naszej ocenie jest to zaginięcie I kategorii, ponieważ okoliczności tego zdarzenia oraz fakt, że mężczyzna miał objawy zaburzeń pamięci, pozwala stwierdzić, że zaginięcie zagraża bezpośrednio zdrowiu i życiu pana Daniela - dodał Dawid Burzacki.
Daniel Strzyżewski ma ok. 180 cm wzrostu, jest szczupły, ma brązowe oczy i krótko obcięte, ciemno-blond włosy. Miał ze sobą dwie torby — jedną ciemną, drugą czerwoną. Ubrany był w czarną bluzę, czarne spodnie oraz czarną czapkę z daszkiem z białym napisem. Osoby, które mają wiedzę o miejscu przebywania mężczyzny proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Koninie pod nr tel., 47 7752143 albo pod nr tel. 112.
ZOBACZ TEŻ. Ogromny krzyż przygniótł 5-letnią Marysię i wciąż nikt go nie usunął! Ksiądz wyjaśnia: "Tak robi się na wszystkich cmentarzach. GALERIA: