Dziś świętujemy 20-lecie funkcjonowania w Poznaniu trasy PST, bez której trudno sobie wyobrazić szybkie przemieszczanie się z Moraska, Piątkowa i Winograd do centrum Poznania. Zapewne wielu z Was zaskoczy informacja, że pierwsza koncepcja budowy linii szybkiego tramwaju w Poznaniu powstała już w... 1928 r. Linia ta biegnąca torami kolejowymi w wykopie miała połączyć Luboń z Winiarami, przechodząc wiaduktem nad ul. Poznańską.
Na realizację śmiałego pomysłu trzeba było poczekać jednak aż do lat 70. Projekt zaczęto tworzyć w 1978 r. Etap przygotowawczy rozpoczął się w 1980, a dwa lata później ruszyła budowa. Pierwotny projekt zakładał, że PST połączy Dworzec PKP z Winogradami, Piątkowem, Moraskiem i Owińskami, a trasa będzie miała prawie 27 kilometrów. W trakcie budowy doszło jednak do wielu modyfikacji; zmieniała się też organizacja budowy. W sumie budowa PST prowadzona była przez 86 podwykonawców.
Budują i budują, a poznaniacy sobie żartują
Z powodu braku środków finansowych roboty posuwały się do przodu bardzo powoli. Poznaniacy kpili, że betonowe filary szybciej się rozpadną niż ruszy PST, a niektórzy żartobliwie doradzali, by głębokie wykopy napełnić wodą i organizować w mieście spływy dla kajakarzy.
Polecany artykuł:
W drugiej połowie lat 80. przy budowie wykopu dla PST natrafiono pod ul. Lechicką na osobliwy kabel. Okazało się, że to przewody teletechniczne łączące Berlin i Moskwę. Żeby przenieść kabel na specjalną kładkę należało go najpierw przeciąć, a to była sytuacja wagi międzypaństwowej. Żeby uniknąć konsekwencji politycznych, łączność można było przerwać tylko na moment. Na szczęście to się udało i cała operacja nie zachwiała braterskimi sojuszami.
Pierwotnie zakładano, że PST będzie stanowić niezależny autonomiczny układ, a na Trójpolu powstanie specjalna zajezdnia dla obsługującego linię taboru. Miał to być specjalny typ tramwaju, przystosowany do wysokich peronów, podobnie jak wagony kolejowe. Koncepcję tę odrzucono jednak z powodu trudności finansowych. Zapadła decyzja o zintegrowaniu linii z układem komunikacji miejskiej, co pozwoliło na duże oszczędności, a w rezultacie na kontynuowanie inwestycji, opracowanie konkretnego harmonogramu realizacji oraz stworzenie wokół tej inwestycji sprzyjającego klimatu nawet w Warszawie, co skutkowało uzyskaniem dotacji z budżetu centralnego na jej dofinansowanie.
Wielka budowa trasy PST zakończyła się w styczniu 1997 r. Była to pierwsza i najnowocześniejsza w Polsce trasa szybkiej komunikacji miejskiej. Dopiero później powstawały Metro Warszawskie czy Krakowski Szybki Tramwaj.
Poznań kupuje „Tatry”, ale producent nie zdążył je dostarczyć
Od początku inwestycja zakładała również zakup 10 nowoczesnych tramwajów, które miały w 70 proc. niską podłogę. Chodziło o RT6N1, czyli tramwaje, które nazywano „Tatrami”. Producent nie zdążył ich jednak dostarczyć na czas i pierwszym tramwajem, który wyruszył na nową trasę 30 stycznia 1997 r. o godz. 10:08 był model GT-8, czyli popularny „Helmut”. Tego dnia „Pestką” można było przejechać się za darmo, a każdy kurs był zatłoczony pasażerami. Każdy bowiem chciał zobaczyć, jak to jest tak szybko jechać tramwajem.
Oficjalne otwarcie linii odbyło się dzień później, stając się wielkiej wagi wydarzeniem nie tylko dla miasta. O otwarciu bezkolizyjnej trasy szybkiego ruchu rozpisywały się czołówki ogólnopolskich gazet.
Liczący 6,1 km odcinek PST połączył pętlę na os. Sobieskiego z torowiskiem na ul. Roosevelta. W 2013 r. trasę wydłużono aż do Dworca Zachodniego. Od tej pory jej długość to 7,148 km (wraz z pętlami – 8 km).
Ciekawostki o „Pestce”:
1. Prędkość komunikacyjna na PST bez postoju na końcówkach wynosi średnio 34,9 km/h. Dla porównania na innych liniach tramwajowych to tylko 18,4 km/h.
2. W ciągu jednej godziny trasą PST może się obecnie przemieścić ok. 14 000 ludzi.
3. Aktualna liczba kursów – 840 dziennych oraz 26 nocnych (a w weekendy oczywiście więcej).
4. Punktualność na PST przekracza 90 procent. Ponieważ trasa jest autonomiczna i bezkolizyjna, punktualność byłaby stuprocentowa, gdyby tramwaje nie „przywoziły” swoich spóźnień z innych części miasta.
6. W ciągu doby tramwaje na PST przejeżdżają ponad 5100 km. To tyle, ile w sumie wynosi trasa z Poznania do Madrytu i z Madrytu do Poznania.
7. Największe potoki pasażerskie obserwuje się na PST w godz. 7.30 – 9.30 oraz 15.30 – 18.30.
8. Tramwaje jeżdżą na trasie co 10 minut co w praktyce oznacza, że na przystanek pociągi przyjeżdżają co 2 minuty, a w godzinach szczytu co minutę.
Zobacz archiwalne zdjęcia z budowy trasy PST:
Posłuchaj rozmowy reportera Radia ESKA Dominika Rutkowskiego z Iwoną Gajdzińską, rzecznik prasową MPK Poznań: