O krok od tragedii w Tarnowie Podgórnym było we wtorek (23 czerwca). Do dyżurnego policji zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że nie ma kontaktu z córką.
- Dziewczyna tego dnia nie przyszła do pracy, nie odbierała też telefonów. Dodatkowo matka poinformowała funkcjonariuszy, że córka ma problemy ze zdrowiem - relacjonuje Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
W takim przypadku istniało realne zagrożenie zdrowia i życia więc policjanci razem ze strażakami wyważyli drzwi, a w mieszkaniu znaleźli nieprzytomną kobietę.
- Od razu przystąpili do czynności ratowniczych, udrożnili drogi oddechowe i monitorowali stan kobiety do czasu zespołu ratownictwa medycznego. Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie - dodaje Święcichowski.
Polecany artykuł: