Wojna na Ukrainie rozpoczęła się w czwartek (24 lutego). Nad ranem wojska rosyjskie weszły na Ukrainę i rozpoczęły zmasowany atak. Po pierwszym dniu inwazji Rosji zginęło 137 osób, i ponad 300 jest rannych - podał prezydent Ukrainy. USA nałożyły na Rosję nowe sankcje, przywódcy Unii Europejskiej zdecydowali się na podobny krok wobec Rosji. Wiele polskich miast wykazuje solidarność z zaatakowaną Ukrainą. W czwartek przed siedzibę Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Poznaniu przyszły tłumy poznaniaków, aby pokazać swój sprzeciw. Według policji w manifestacji wzięło udział ok. 1300 osób. Organizatorzy pokojowego zgromadzenia poinformowali, że jego celem było zaprotestowanie przeciwko napaści Rosji na Ukrainę, przypomnienie, że Ukraina jest państwem niepodległym, wolnym i demokratycznym, a także zamanifestowanie solidarności z narodem ukraińskim.
Polecany artykuł:
Udział w wydarzeniu wziął m.in. prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Podkreślił, że poznaniacy to także Ukraińcy i Białorusini. Zapewnił, że Ukraińcy, którzy będą szukali schronienia i opieki w Polsce, mogą liczyć na pomoc władz miasta, powiatu i regionu. - Nie zostawimy was samych, będziemy was wspierać, jesteśmy na to przygotowani. Trzymajcie się, jesteśmy z wami – powiedział do Ukraińców Jaśkowiak.
Jak powtarzano w trakcie zgromadzenia, "wolna i niepodległa Ukraina to wolna i niepodległa Europa oraz wolny i niepodległy świat". Wiele osób przyniosło flagi ukraińskie, biało-czerwono-białe flagi białoruskie i transparenty z hasłami: "Stop Putin – no war", "Śmierć okupantom", "Solidarni z Ukrainą", "Norymberga dla Putina". Zebrani skandowali: "Wolna Ukraina", "Łapy precz od Ukrainy", "Solidarność naszą bronią". Wznoszono też hasła antyrosyjskie i wulgarne hasła wymierzone we Władimira Putina.
Na płocie konsulatu zawieszono stylizowane na zakrwawione ubrania z podpisem w języku angielskim: każdy Rosjanin jest za to odpowiedzialny. Odpalane były race. Konsulat był chroniony przez funkcjonariuszy policji.
- To jest zbrodnia na narodzie ukraińskim, zbrodnia przeciw ludzkości. Nie oddamy Ukrainy Putinowi – oprawcy, który chce szantażować cały świat. Nie ma to zgody nikogo z nas, Europejczyków, ludzi otwartego świata. Dlatego stoimy dziś przed konsulatem oprawców – powiedział jeden z przemawiających w trakcie manifestacji.
Ukraińcy dziękowali Polakom za pomoc, solidarność i za życzliwość. - Czuję straszne wyrzuty sumienia, że nie mogę być dziś obecna w moim kraju, gdzie moi rodzice nie wiedzą, czy mają iść do schronu, czy pakować się i uciekać do Polski. Myślę, że wiele osób czuje dziś to samo co ja – dlatego tutaj stoję. Takiego wsparcia jak dziś nie czułam nigdy, za to dziękuję - mówiła jedna z organizatorek manifestacji Maria Andruchiw.