Na uwagę zwraca przede wszystkim postawa kierowcy, który wybrał drogę na skróty. Chodnikiem na pewno było szybciej, ale czy bezpieczniej? Widać, że poruszali tam się chociażby piesi.
Nic dziwnego, że pod filmem wylała się fala komentarzy sugerująca, że w Poznaniu zrobiło się jak w Indiach. Kierowcy nie za bardzo chcieli stosować się do znaków drogowych, a brak świateł spowodował istny paraliż.
Co sądzicie o takim zachowaniu kierowcy? Czy w przypadku popsutej sygnalizacji świetlnej ruchem powinna kierować policja? Czekamy na wasze komentarze!