Ta interwencja dla Kingi P., doświadczonej policjantki z drogówki, zaczęła się całkiem niewinnie. – Zostaliśmy wezwani do kolizji w Antoninie – opowiada jej kolega z jednostki. Jedno auto najechało na drugie, a potem jeszcze dwa kolejne. - To nie było nic groźnego – mówi Kula. Dla policjantów pracy było jednak co nie miara. Uwijali się, jak w ukropie, żeby dojść kto, co, jak i dlaczego, gdy nagle, z jednego z nich w stronę policjantki ruszył… owczarek niemiecki. – Najprawdopodobniej zerwał się z uwięzi – opowiada Krzysztof Kula.
Po zachowaniu psa było widać, że cel ma jeden: dopaść policjantkę w mundurze. Przerażona kobieta mogła się tylko ratować ucieczką przez rów, ale pies i tak dogonił ją i pogryzł ją w plecy. – Policjantce od razu została udzielona pierwsza pomoc – mówi Kula. Kinga P. musiała zostać odwieziona do szpitala. Teraz mundurowi sprawdzają, czy jest ktoś winien całej tej sytuacji. Jedno jest pewne: ten owczarek nie lubi kobiet w mundurach.
Zobacz też: Zwierzęta - CELEBRYCI. Lepiej ich nie dokarmiaj i bądź czujny!