Przypomnijmy - koszmar wydarzył się w Poznaniu na Łazarzu 18 października 2023 roku. Dwie grupy 5-latków wybrały się ze swoimi wychowawczyniami do pobliskiej poczty. Grupa małych bezbronnych dzieci, w zielonych odblaskowych kamizelkach, została zaatakowana przez nożownika.
71-letni Zbysław C. mieszka w pobliżu i tego dnia wyszedł z domu z dwoma nożami. W pewnym momencie rzucił się na przechodzące tamtędy dzieci. Mężczyzna zaczął dźgać na oślep jedno z bezbronnych i niespodziewających się ataku dzieci. Ciosy były celne - mężczyzna trafił Maurycego w klatkę piersiową. Niestety jego życia nie udało się uratować. Chłopczyk zmarł na stole operacyjnym.
Akurat przejeżdżał tamtędy śmieciarką Grzegorz Konopczyński. - Miałem otwarte okno i usłyszałem płacz dzieci i krzyk. Zapytałem, co się stało i usłyszałem, że mężczyzna dźgnął nożem dziecko i ucieka - mówił krótko po zdarzeniu Konopczyński.
Szybko wyskoczył z samochodu i ruszył za mordercą. - Dobiegłem do niego od tyłu, uderzyłem mężczyznę w łydkę i w żebra, a on przewrócił się i wypuścił w tym czasie nóż - wyjaśniał pan Grzegorz.
Prezydent Poznania dziękuje panu Grzegorzowi
W środę, 8 listopada prezydent Poznania postanowił zaprosić pana Grzegorza do siebie i osobiście mu podziękować za jego odwagę.
- (...) W imieniu mieszkańców Poznania podziękowałem mu oraz kolegom z jego brygady za odwagę i godną najwyższego uznania postawę obywatelską - to ważne, by widząc krzywdę innych, nie pozostawać obojętnym. Spotkanie było też okazją do rozmowy o problemach, jakie często napotykają w swojej pracy. Pan Grzegorz zwrócił uwagę na kilka kwestii: m.in. zsypy w blokach niektórych spółdzielni, czy lokalizację pojemników na odpady w podziemnych garażach. Wspólnie z firmą Remondis będziemy się starali te problemy rozwiązywać - przekazał prezydent.