Poznań. ZOO ratuje zwierzęta w potrzebie
ZOO w Poznaniu znane jest z tego, że zawsze angażuje się w pomoc bezbronnym zwierzętom. Od samego początku inwazji Rosji na Ukrainę zaangażowało się także w pomoc naszym sąsiadom. Wcześniej pracownicy ZOO w Poznaniu brali udział w ratowaniu tygrysów z transportu, który miał trafić na wschód Europy. Tam zwierzęta najprawdopodobniej miały zostać przerobione na afrodyzjaki.
W Poznaniu swoje schronienie i przystań znalazł także między innymi niedźwiedź Baloo, uratowany z cyrku. Mieszkał w przyczepie samochodu, miał malutki wybieg i nabawił się krzywicy i deformacji kostnych. Na zawsze obcięto mu pazury i wyłamano górne kły. W cyrku ciężko pracował w przerwach spektakli, wychodził na cyrkową arenę i zabawił widzów. Był wtedy między innymi karmiony popcornem. Na szczęście trafił do poznańskiego ZOO i tutaj czuje się doskonale.
W Poznaniu zadomowiły się też dwa nosorożce czarne Eliasz i Joe, o które opiekunowie tak bardzo dbają, że zanim zostaną pokazane publiczności, są przyzwyczajane do ludzkiego głosu. - Żeby nie fundować zwierzętom szoku związanego z liczbą osób wokół, postanowiliśmy pomóc im w adaptacji do nowych warunków i puszczać im… radio - mówi Małgorzata Chodyła, rzeczniczka poznańskiego Ogrodu Zoologicznego.
Nic więc dziwnego, że zwierzęta mają tam tak dobrze w poznańskim ZOO, że… dbają o swoją kondycję fizyczną i ćwiczą! Niedźwiedź Chip, ewakuowany z kijowskiego ZOO pokazał, jak zwinne i wygimnastykowane potrafią być te potężne ssaki.
Polecany artykuł: