Egzekucja w restauracji

Tragedia w Poznaniu. Mikołaj zastrzelił narzeczonego Julii na jej oczach. Ważna decyzja prokuratury

29-letni Mikołaj B. śledził swoją byłą dziewczynę i jej narzeczonego. Gdy para poszła do jednej z restauracji w centrum Poznania, doszło do tragedii. Mężczyzna oddał śmiertelny strzał do drugiego mężczyzny. Chwilę później strzelił do siebie. Został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. Prokuratura właśnie zakończyła dwa śledztwa dotyczące tej sprawy.

Tragedia w Poznaniu. Mikołaj zastrzelił na oczach byłej dziewczyny jej narzeczonego

Byli szczęśliwą, kochającą się parą i 10 dni przed tragedią na portalach społecznościowych ogłosili, że chcą się pobrać. W niedzielne popołudnie 16 lipca  bieżącego roku wszystko runęło jak domek z kart. Dziewczyna przebywała w lokalu w Poznaniu na Świętym Marcinie z 30-letnim Kordianem. Kiedy wyszli na zewnątrz, by usiąść w ogródku restauracji hotelu NH Poznań, podszedł do nich Mikołaj B. To były partner 20-latki. Mężczyzna groził wcześniej kobiecie, że się zastrzeli. Gdy dowiedział się, że Julia ma narzeczonego, postanowił dokonać makabrycznej zbrodni. Wszystko widać na nagraniu, które pojawiło się w sieci. Najpierw Mikołaj zastrzelił Kordiana. Julia wpadła w panikę, 20-latka kompletnie nie wiedziała, co się dzieje. Gdy sprawca celował w leżące już na chodniku zwłoki Kordiana, 20-latka osłaniała narzeczonego własnym ciałem. Mikołaj B. odszedł kawałek dalej. Przyłożył broń do swojej głowy i strzelił. Został przewieziony do szpitala gdzie zmarł.

Teraz prokuratura zakończyła dwa postępowania dotyczące tej sprawy. Jak informuje RMF24.pl, zakończone zostało śledztwo dotyczące śmierci mężczyzny w wyniku postrzału w głowę z pistoletu Glock 19 oraz w sprawie śmierci sprawcy tego czynu, również w wyniku postrzału w głowę.

Jak przekazał prokurator prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prokuratury Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, śledztwo w sprawie zabójstwa zostało umorzone, ze względu na śmierć sprawcy. Odnośnie samobójczej śmierci, jak zaznaczył prokurator nie było mowy o tym, by mężczyzna był namawiany przez osoby trzecie do tego czynu. Jak dodał prokurator przebieg zdarzenia został ustalony na podstawie nagrań z monitoringu, a także zeznań świadków.  Jak ustalono, motywem strzelaniny był zawód miłosny.

To była największa masakra w polskiej policji. Wielka strzelanina w Magdalence pod Warszawą
Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w swojej okolicy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki