Do tragedii doszło w poniedziałek około godz. 13:00. 16-latek przyjechał nad wodę Jeziora Kwileckiego, aby nurkować.
- Z tego, co udało nam się ustalić, chłopak przyjechał na plażę i poprosił ratowników o możliwość wypożyczenia maski z rurką do nurkowania, gdyż w jeziorze znajduje się wydzielona strefa do nurkowania - powiedział Mirosław Jakubszek z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie w rozmowie z portalem miedzychod.naszemiasto.pl.
W pewnym momencie ratownicy zauważyli, że 16-latek zniknął pod powierzchnią wody i rozpoczęły się poszukiwania. Po krótkim czasie udało się znaleźć chłopaka i podjęto natychmiastową reanimację. - Niestety po chwili lekarz stwierdził zgon - powiedział Paweł Piaskowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie.
Przyczyny tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Szamotułach.