Nad staw Patryk z rodzicami i bratem poszedł powędkować. Tego dnia było bardzo gorąco, więc tata postanowił schłodzić się w wodzie. Patryk nalegał: - Tata, tata, ja też chcę. Ojciec wziął więc chłopca na plecy i chciał się z nim przepłynąć. Niestety w wodzie doszło do tragedii. Patryk z tatą znaleźli się pod wodą. – Wszystko obserwowała moja synowa i drugi syn, ale oni nie umieją pływać – opowiadał nam zaraz po tragedii Mirosław Potasiński (57 l.), dziadek Patryka.
Niestety zaalarmowana pomoc przyszła za późno. Łukasza, tatę Patryka, wyciągnięto na brzeg już w takim stanie, że nie udało się go uratować. Patrykowi, chociaż był kilkanaście minut pod wodą, przywrócono czynności życiowe. Trafił do Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu. Przez cały czas przebywał na OIOM-ie. Ale jego stan od początku był krytyczny.
- Niestety chłopiec dzisiaj zmarł - przekazuje smutną informację Urszula Łaszyńska, rzeczniczka szpitala.
Polecany artykuł: