Jak donosi "Przegląd Sportowy" hiszpański napastnik ma wrócić do ojczyzny i podpisać kontrakt z trzecioligowym Cultural Leonesa.
Poznań brutalnie zweryfikował umiejętności Dioniego, który dołączył do Lecha w sierpniu 2018 roku. Miał być lekarstwem na problemy z napastnikami w zespole i skutecznie rywalizować z Christianem Gytkjaerem o miejsce w podstawowym składzie. Tym bardziej, że przychodził do Poznania jak dwukrotny król strzelców swojej grupy, grając w Fuenlabradzie.
W barwach Kolejorza zagrał w siedmiu meczach, ale niczym się nie wyróżnił. Zresztą podobnie było w trzecioligowych rezerwach. Miał także spore problemy z komunikacją w zespole, co przekładało się na jego niezadowolenie. Bez goli i bez dobrych wspomnień opuszcza stolicę Wielkopolski.
Wychowankowie opuszczą zespół?
Coraz głośniej się mówi, że Kolejorza opuścić może także dwóch młodych napastników: Paweł Tomczyk i Hubert Sobol. Niepodważalne miejsce w ataku ma Gytkjaer i wychowankowie Lecha raczej nie mają szans na grę przy bramkostrzelnym Duńczyku. Tak więc sztab szkoleniowy rozważa półroczne wypożyczenie Tomczyka i Sobola. W grę wchodzą głównie kluby pierwszoligowe. Niewykluczone, że jeden z nich trafi do lokalnego rywala zza miedzy, czyli Warty Poznań.
Ratunek z Krakowa
Jeśli Kolejorza opuści aż trzech napastników to potrzebne będą wzmocnienia. Nie od dzisiaj wiadomo, że Gytkjaer musi czuć na swoich plecach konkurencję. W kręgu zainteresowań jest Jesus Imaz. Napastnik najprawdopodobniej opuści będącą w kryzysie Wisłę Kraków i będzie łakomym kąskiem dla wielu zespołów. W obecnych rozgrywkach zdobył 6 goli w 17 spotkaniach.
Lechici w najbliższy poniedziałek (14 stycznia) wracają z urlopów. Wtedy też okaże się którzy zawodnicy pojadą na obóz do Turcji. Bliscy opuszczenia Kolejorza są także Mihai Radut i Maciej Gajos.