Strajk generalny Solarisa rozpoczął się 24 stycznia. Pracownicy domagają się 800 złotych podwyżki. - Wielkie firmy mają rekordowe zyski. Teraz muszą się nimi podzielić z pracownikami. Tu, w Solarisie, i w całej Polsce! Ten strajk wybuchł, bo firma nie chciała rozmawiać o poważnych podwyżkach. Teraz będzie tracić na skąpstwie. Niech to będzie lekcja dla innych. Życzę Wam strajku krótkiego i zwycięskiego! - powiedział w dniu rozpoczęcia strajku Adrian Zandberg, poseł z partii Razem. Spór zbiorowy między dwoma związkami zawodowymi działającymi w Solarisie, OPZZ Konfederacją Pracy i Solidarnością, a zarządem firmy, trwa od września 2021 roku. Solaris chciał podwyższyć pracownikom pensje jedynie o 5 procent. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj też: Poznań. Kierował groźby pod adresem radnych! "Proszę pamiętać, co się stało w Gdańsku"
Sytuacja cały czas nie została rozwiązana, pracownicy wyszli więc przed zakład i pikietowali przed główną bramą zakładów w podpoznańskim Bolechowie. Przyjechali też związkowcy z innych części kraju, między innymi ze Śląska i przede wszystko, Piotr Duda, przewodniczący Solidarności, który uważa, że strony powinny się porozumieć.
- Oczekiwania płacowe strony związkowej w wysokości 800 zł dla każdego pracownika są nierealne ekonomicznie - informuje spółka Solaris Bus & Coach.
Do tematu strajku w Solarisie będziemy wracać w naszym lokalnym serwisie.