W środę (3 marca) w godzinach wieczornych policjanci z Komisariatu Policji w Pobiedziskach otrzymali wezwanie na interwencję. Zaniepokojona brakiem kontaktu z mężczyzną rodzina, poprosiła mundurowych o pomoc w sprawdzeniu, co dzieje się z ich bratem.
- Mundurowi sprawdzili budynek z zewnątrz. W pewnym momencie, przez kuchenne okno zobaczyli leżącego na podłodze, człowieka, który nie reagował na ich wołanie. Widząc to, policjanci bez chwili wahania wyważyli drzwi do lokalu, aby wejść do środka i pomóc mężczyźnie - relacjonuje Marta Mróz z poznańskiej policji.
Okazało się, że mężczyzna był nieprzytomny, lecz oddychał. W związku z tym mundurowi położyli 66-latka w pozycji bezpiecznej i kontrolując jego funkcje życiowe, oczekiwali na przyjazd pogotowia.
- Po kilku minutach mężczyzna został zabrany do szpitala, gdzie odzyskuje zdrowie. Jak się okazało, był on skrajnie wyczerpany. W tej sytuacji pomoc mundurowych nadeszła na czas - dodaje Marta Mróz.