Do tego wstrząsającego zdarzenia doszło w sylwestrową noc w bloku przy ul. Polskiej Organizacji Wojskowej w Turku. Jak powiedział PAP oficer prasowy KPP w Turku asp. sztab. Mateusz Latuszewski, "w jednym z mieszkań, dosłownie chwilę po tym, jak osoby tam zamieszkujące otworzyły okno, do środka wpadł fajerwerk, wystrzelony najprawdopodobniej z parkingu, znajdującego się nieopodal". Fajerwerk ranił dwie osoby dorosłe, oraz 6-miesięczne dziecko, które z obrażeniami ciała, rączki i twarzy zostało przewiezione do szpitala w Koninie. Czytaj też: Dubasiewskie Kolonie. W Boże Narodzenie spalił się im dom. Koszmarne święta państwa Klepackich [WIDEO]
Latuszewski podkreślił w rozmowie z PAP, że w toku dotychczas przeprowadzonych czynności zabezpieczono m.in. dostępne nagrania z monitoringu, ale sprawcy zdarzenia wciąż są poszukiwani. - Nadal poszukujemy osób, które mogły wtedy odpalić te fajerwerki. Zwracamy się też z apelem do wszystkich osób, które mogą mieć jakąkolwiek wiedzę na ten temat, mogą nam coś powiedzieć o tym zdarzeniu, albo były świadkami tego zdarzenia – prosimy o kontakt z nami – zaznaczył Latuszewski. Wskazał też, że po ustaleniu i zatrzymaniu sprawcy, bądź sprawców zdarzenia, ewentualne zarzuty, jakie mogą usłyszeć będą zależały m.in. od stanu zdrowia i obrażeń, jakich doznało poszkodowane dziecko. Czytaj też: Nagrobek prawie zabił 5-letnią Marysię. Prokuratura kończy sprawę