Marcin W. przed morderstwem miał już konflikt z prawem. Sąd Rejonowy w Szamotułach umieścił go w zakładzie psychiatrycznym za stalking, naruszenie miru domowego i naruszenie nietykalności cielesnej. Pokrzywdzonymi byli między innymi siostra Patryka G. oraz syn Iwony M., 24-latek wyszedł z zakładu psychiatrycznego w marcu 2022 roku i miał się poddać dalszemu leczeniu. Niestety, z informacji przekazanych śledczym przez rodzinę Marcina W. wynika, że od jakiegoś czasu mężczyzna nie brał leków i zaczął się podejrzanie zachowywać. Śledczy wiążą motyw działania podejrzanego z jego poprzednią sprawą karną. - Mogło chodzić o kwestie jakiejś domniemanej, urojonej miłości, niespełnionej miłości, ale nie wykluczamy również, że mogło chodzić o zemstę - mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Fakty są takie, że Marcin W., wdarł się do mieszkania Patryka G. Chciał tam zastać siostrę Patryka, którą uważał za swoją byłą dziewczynę. Ponieważ jej nie było, zadał Patrykowi G. 45 ciosów w okolice szyi, a mieszkanie potem podpalił. Potem samochodem swojej ofiary pojechał do domu drugiej ofiary. Tam z nożem rzucił się na Iwonę M. i zamordował matkę mężczyzny, którego zabójca uważał za partnera kobiety z Muchocina. Po wszystkim Marcin W. wsiadł do skradzionego auta i uciekł do lasu. Od tamtej pory, przez dobę, trwała obława za mordercą. Mężczyzn, w czwartek (30 marca), wieczorem sam zgłosił się na policję. W Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu usłyszał zarzut podwójnego zabójstwa. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wiadomo, że mężczyzna wcześniej zażywał narkotyki, ale to, czy w chwili popełnienia przestępstwa był pod ich wpływem jest przedmiotem badania śledczych. - Zleciliśmy badania krwi - mówi Łukasz Wawrzyniak.