Gdy policjanci dostali zgłoszenie o włamaniu do serwerowni w Złotowie (woj. wielkopolskie), nie przypuszczali, że ta historia miała taki przebieg. - Natychmiast na miejsce skierowani zostali policjanci Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego, którzy ustalili, że do serwerowni w lokalu, w którym znajduję się bankomat z kryptowalutą doszło do włamania - mówi podkomisarz Maciej Forecki z policji w Złotowie. Na miejscu szybko zaczęli działać technicy kryminalistyczni. Co najważniejsze zabezpieczono monitoring. Policjanci przeglądając, nagrania dokładnie odtworzyli przebieg zdarzenia. - Dwóch mężczyzn, weszło do lokalu, w którym znajduje się bankomat kryptowaluty. Stojąc przy bankomacie zorientowali się, że przy wykorzystaniu tzw. „breszki” nie są w stanie dokonać kradzieży. Następnie wyłamali drzwi do serwerowni i przy pomocy znalezionych kluczy patentowych usiłowali dostać się do kasetki z pieniędzmi w „Bitomacie”, kiedy zamierzonego celu nie osiągnęli pośpiesznie oddalili się w nieznanym kierunku i zabrali ze sobą klucze - opisuje Forecki.
CZYTAJ: Chciał zainwestować w Bitcoiny. Stracił FORTUNĘ!
Mundurowi szybko znaleźli odpowiedź na pytanie, kto stoi za tym błyskotliwym przedsięwzięciem. - Kilka godzin później zostali oni zatrzymani na terenie Złotowa. Mężczyźni musieli się czuć dość pewnie, bo policjanci zatrzymali ich kilkaset metrów od lokalu, do którego się włamali - mówi Forecki. Parą włamywaczy okazali się 64 i 39-letni mieszkańcy Złotowa. Tłumaczyli mundurowym, że gdy nie udało im się ukraść wirtualnych pieniędzy postanowili zabrać się za złotówki, które również były w bankomacie bitcoinów. To też im się nie udało.
Teraz za kradzież z włamaniem poniosą surowe konsekwencje. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Bitcoin to powstała 11 lat temu cyfrowa waluta, która jest tworzona i przetrzymywana elektronicznie. Bankomat z kryptowalutą umożliwia kupno i sprzedaż bitcoinów, czyli krótko mówiąc to urządzenie, dzięki któremu można dokonywać transakcji wirtualną walutą.