Ten 33-latek nie powinien wsiadać za kółko. Pod koniec lipca zrobił to jednak, a gdy zauważyli go policjanci, którzy o tym wiedzieli i chcieli go zatrzymać do kontroli, zaczął uciekać. Ostatecznie zatrzymał się na ul. Polnej, ale stawiał bierny opór i nie wykonywał poleceń policjantów. Mundurowi musieli wyciągnąć go z pojazdu siłą, a na ręce założyli kajdanki.
- Kierującym okazał się 33-letni mieszkaniec gm. Śmigiel, który posiada zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - mówi mł. asp. Paulina Piechowiak z kościańskiej policji. Lista grzechów 33-latka jest długa. Mężczyzna nie tylko posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, ale był też po spożyciu alkoholu, a jego auto Audi A4 nie przeszło badań technicznych.
W czasie ucieczki natomiast wyprzedzał inne auto na skrzyżowaniu, jechał po chodniku oraz ,,pod prąd”. Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie, a auto zostało odholowane i zabezpieczone na parkingu strzeżonym.
Po wytrzeźwieniu, 33-latek usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu wbrew orzeczonego wobec niego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej, do których się przyznał. Czekają go również zarzuty kierowania w stanie po użyciu alkoholu oraz popełnienia licznych wykroczeń w trakcie ucieczki, za które uzbierał ponad 44 punkty karne.
- Sprawą mężczyzny zajmie się sąd, który może wymierzyć karę grzywny w wysokości nawet 30 tysięcy złotych - informuje Piechowiak. Policjantka przypomina też, że po zmianie przepisów, osoba, która nie zatrzymała się do kontroli drogowej, popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.