Tajemnicze wydarzenia miały miejsce w sobotni wieczór. Przed godz. 22:00 pilot miał nadać sygnał "mayday", a następnie zniknąć z radarów! Wszystko działo się w okolicach Jaryszewa pod Obrzyckiem w powiecie szamotulskim.
Wielkopolscy strażacy otrzymali informację od Komendy Głównej, ze Stanowiska Kierowania z Warszawy. Pojawili się oni na miejscu, aby sprawdzić zgłoszenie. Pojawiła się także specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza z Łodzi oraz wyposażona w specjalistyczny sprzęt jednostka z Poznania.
- Udaliśmy się na miejsce, aby sprawdzić potencjalne ścieżki, jakimi mógł lecieć ten samolot. Niczego jednak nie znaleźliśmy - powiedział dyżurny wielkopolskich strażaków.
Po kilku godzinach akcja została zakończona. Radio Poznań nieoficjalnie informuje, że sygnał "mayday" od pilota otrzymała także Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy.