Ta historia jest wyjątkowo smutna. Kodim opiekowała się starsza, schorowana kobieta. - Bardzo go kochała i dbała bardziej niż o siebie. Żyli sobie skromnie, ale w miłości. Niestety tutaj bajka się kończy. Nadeszła choroba i kobieta musiała trafić do hospicjum - mówi Super Expressowi Anna Małecka z Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt. Starsza pani zobowiązała swoją rodzinę, że w zamian za majątek, mają zaopiekować się psem.
- Rodzina na majątek się ucieszyła. Na psiaka już nie. Zwierzę trafiło na łańcuch i do budy. Nie było już jego ukochanej pani. Został sam, ponieważ nie ma dla niego miejsca przy ludziach, co mieli się nim zaopiekować - opowiada smutną historię Małecka. Psią rozpacz usłyszeli sąsiedzi, którzy zaczęli odwiedzać biedaka i go dokarmiać. Ludzie prosili o pomoc dla Kodiego urzędników. Bez rezultatu. - Nie mogliśmy zostawić go w tym miejscu. Dostał od nas imię Kodi - mówi Małecka.
Zwierzak jest do adopcji. Psiak jest młodziutki, ma około 1,5 roku. Bardzo chce być z człowiekiem. Kodi sięga przed kolano i waży 12 kg. - Błagamy o dom, chociaż tymczasowy dla Kodiego - apelują wolontariusze. W jego sprawie można dzwonić do Stowarzyszenia. Numer telefonu: 510343271.