W połowie maja policjanci ze śremskiej drogówki - Michał Płończak i Dariusz Patalas uratowali małego pieska, który błąkał się na drodze wojewódzkiej nr 434 na wysokości Kotowa.
- Czworonóg wąchał drogę i biegał za samochodami, stawał też przed nadjeżdżającymi pojazdami. Dużo nie brakowało, a maluszek zostałby przejechany. Kierowcy byli wyraźnie zdezorientowani, niektórzy zatrzymywali się. W tej sytuacji policjanci wstrzymali ruch i schwytali psinkę, której na szczęście nic się nie stało. Jednak wyglądało to tak, jakby sunia w typie teriera została porzucona, wyraźnie szukała właściciela wśród przejeżdżających kierowców - relacjonuje Ewa Kasińska z KPP Śrem.
Piesek został przekazany do schroniska dla zwierząt w Gaju. Policjanci chcieli znaleźć jej właściciela, ale nikt się nie zgłosił. Ostatecznie suczka została adoptowana przez... Łukasza Marciniaka, kierownika śremskiej drogówki.
- Dziś Cynka, bo tak nazwano naszą malutką posterunkową w schronisku w Gaju, ma kochającą rodzinę, która bardzo się o nią troszczy - dodaje Kasińska.
Piesek 30 lipca odwiedził komendę w Śremie. Z relacji wynika, że Cynka od razu poznała tych, którzy jej pomogli i z radością ruszyła, aby się z nimi przywitać.
- Była wesoła i otwarta. Zauważyliśmy też, iż jest bardzo zadbana. Teraz jeszcze bardziej jest w typie terierka. Lubi spędzać czas z Matyldą córeczką Łukasza Marciniaka i długie spacery z całą, swoją nową rodziną - opowiada Kasińska.
Polecany artykuł: