Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w pobliżu jednego z przedszkoli w Wągrowcu. Policjanci zatrzymali do kontroli 35-latkę, która przyjechała z kolegą odebrać z przedszkola 4-letnie dziecko. - Okazało się że kierująca nie posiada uprawnień do kierowania, dodatkowo Volkswagen którym jechała, nie był dopuszczony do ruchu. Kobiecie pozostało wracać pieszo, lub alternatywnym środkiem transportu, gdyż policjanci zakazali jej dalszej jazdy - tłumaczą policjanci, którzy ukarali kobietę mandatem w wysokości 700 złotych.
Czytaj też: Poszukiwany fałszywy hydraulik z Poznania. Ukradł dużo kasy. Rozpoznajecie go?
To jednak nie koniec historii. Kolega 35-latki został aresztowany, ponieważ miał przy sobie foliową saszetkę z metaamfetaminą.
W związku z tą historią policjanci apelują do wszystkich o zdrowy rozsądek. - Nie przedkładajmy „wygodnictwa” nad zdrowy rozsądek i bezpieczeństwo w komunikacji, zwłaszcza gdy mamy pod opieką kilkuletnie dzieci - mówią mundurowi.