Przed tygodniem drużyna prowadzona przez Petra Nemca zremisowała w Bytowie 0:0. Po tym meczu wszyscy w Poznaniu czują niedosyt, bo Zieloni byli drużyną lepszą. - Czuliśmy, że możemy wygrać. Obraz zamazała czerwona kartka, ale mieliśmy więcej sytuacji. Szkoda, że przyjechał jeden punkt a nie trzy - przyznaje Łukasz Spławski, napastnik Warty.
W niedzielę o punkty będzie równie trudno. Do stolicy Wielkopolski przyjeżdża Podbeskidzie, które marzy o powrocie do Lotto Ekstraklasy. - Mają duży potencjał i chcą grać o najwyższe cele. Jeżeli tu nie zapunktują to wszystko im się oddali - przewiduje Petr Nemec. - Gramy u siebie i musimy wszystko zrobić, aby wygrać - dodaje czeski szkoleniowiec.
Tym bardziej, że bielszczanie mają już nóż na gardle. Przed tygodniem przegrali na własnym stadionie ze Stalą Mielec (0:2) i teraz muszą zrobić wszystko, aby zdobyć pierwsze punkty na wiosnę.
Warta chce rewanżu
Z jesiennego starcia w Bielsko-Białej piłkarze Warty nie mają dobrych wspomnień. Ulegli Podbeskidziu aż 1:4. Wysoka porażka wywołuje u nich żądzę rewanżu. - Z tego, co pamiętam to nasza gra w tamtym meczu była nie najgorsza. Wynik to zamazał - wspomina Spławski. - Każdy mecz jest trudny, ale zrobimy wszystko, aby wywalczyć trzy punkty - dodaje napastnik Zielonych.
Okazja do rewanżu już w niedzielę 10 marca. Pierwszy gwizdek spotkania 23. kolejki Fortuna 1. Ligi o godz. 15:00. Bilety dostępne są w sprzedaży TUTAJ, a także w kasach przed spotkaniem.