Informację o potrąceniu pieszego policjanci otrzymali we wtorek o godz. 14:25. Kierujący Toyotą, potrącił przechodzącego przez jezdnię 17-letniego chłopaka. Mundurowi ustalili, że po potrąceniu, kierujący pojazdem zatrzymał się i porozmawiał z chłopakiem, zaproponował pomoc. Według relacji chłopaka, nic mu się nie stało. Po krótkiej rozmowie panowie rozstali się.
>>> Motorniczy z Poznania krytykuje MPK za zdjęcie kolorowych flag z pojazdów. "Tęczy w MPK nie zabraknie"
Zdarzenie zgłosił do naszej jednostki świadek potrącenia. Gdy patrol dotarł na miejsce, zastał tam tylko chłopaka. Podczas rozmowy z policjantami pieszy źle się poczuł i wezwano pogotowie ratunkowe. Zakończyło się jedynie na ogólnych potłuczeniach. Chłopak opowiedział przebieg zdarzenia. Jego wersja była spójna z późniejszą wersją kierującego Toyotą. Ponadto potwierdził, że słuchał muzyki przez słuchawki i nie zauważył nadjeżdżającego pojazdu. Sprawdzenie zapisu monitoringu potwierdziło, że pieszy wszedł na przejście, gdy pojazd był już na pasach. Został uderzony bokiem pojazdu.