Na początku istniało podejrzenie, że pies został potrącony przez samochód, bowiem zwierzaka znaleziono przy drodze w okolicach Czarnkowa (woj. wielkopolskie). Pracownicy schroniska dla zwierząt dostarczyli poszkodowanego psa do weterynarza. Tam, po badaniach, wyszła na jaw makabryczna prawda. - W samej głowie znaleźliśmy 26 pocisków śrutowych. Istniało ryzyko, że inne miejsca ciała są postrzelone [...] W pozostałych miejscach znaleźliśmy 20 pocisków różnie zlokalizowanych - powiedział nam Marcin Czerwiński, weterynarz. Czytaj też: Białystok. Mężczyzna podejrzany o zastrzelenie psa swojej matki. Twierdzi, że go tylko zakopał
Pociski znajdowały się w okolicach szyi, przy kręgosłupie, w jamie brzusznej, w kończynach. Pies z powodu ogromnej liczby pocisków znajdujących się w swoim ciele będzie wymagał prawdopodobnie kilku operacji. - Jest to młody pies, silny. Widać, że ma chęć do życia. Będziemy starali się uratować jego gałki oczne, natomiast narządu wzroku już nie uratujemy - ocenił weterynarz. Sprawcę tego bestialskiego czynu ściga policja. Klinika Weterynaryjna w Komornikach za pośrednictwem swojego fanpage'a prosi internautów o pomoc w znalezieniu sprawcy. - Niech nikt nie przejdzie obojętnie wobec tak okrutnego i bestialskiego czynu. Wierzymy w moc internetu. Niech ten, kto skrzywdził tego psa w tak okrutny sposób odpowie za to przed sądem.
Czytaj też: Lublin. Jerzy B. skatował swojego psa i zakopał żywcem w ziemi. Sąd wydał wyrok