Był weekend, kilka minut pod drugiej w nocy, gdy na drodze wojewódzkiej nr 188 pomiędzy miejscowościami Krajenka-Skórka, auto z trzema osobami wylądowało w rowie na dachu. Na nocną wycieczkę wybrało się trzech kolegów, kierowca miał prawo jazdy od… czterech miesięcy.
Po dachowaniu auta na szczęście wyszli z niego o własnych siłach, bez większych obrażeń.
- Mundurowi bardzo szybko rozszyfrowali, który z 18-latków siedział za kierownicą pojazdu i co mogło być przyczyną zdarzenia drogowego. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości kierowcy okazało się, że miał on prawie półtora promila alkoholu w organizmie. Pod wpływem alkoholu znajdował się też jeden z pasażerów - mówi Forecki.
W kolizji na szczęście nikt nie ucierpiał, ale 18-latek usłyszy teraz zarzut kierowania na podwójnym gazie. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności, utrata na co najmniej trzy lata prawa jazdy, które uzyskał dopiero cztery miesiące temu oraz grzywna w wysokości co najmniej 5 tys. złotych.