W 2017 roku władze miasta Poznania złożyły pozew przeciwko lokalom działającym w okolicach Starego Rynku. Urzędnicy podkreślali, że działalność klubów go-go w tym miejscu wpływa negatywnie na wizerunek miasta. Sąd miał inne zdanie i magistrat musiał zapłacić każdemu z klubów ponad 11 tys. złotych kosztów procesu. Klubów było pięć, a więc miasto straciło blisko 60 tys. złotych.
Władze odwołały sięod tej decyzji i pod koniec 2018 roku Sąd Apelacyjny oddalił pozew. Tym razem miasto musiało zapłacić każdemu z pozwanych klubów po 8640 zł kosztów procesowych.
Polecany artykuł:
"Głos Wielkopolski" poinformował, że władze miasta ponownie chcą walczyć z erotycznym biznesem na Starym Rynku. Pomóc w tym mają zapisy w uchwale o parku kulturowym z 2018 roku, która ma w przyszłym roku być zmieniana.
– Kilka tygodni temu zleciliśmy analizy prawne, z których wynika, że możemy zakazać funkcjonowania klubów prowadzących działalność o profilu erotycznym na terenie parku kulturowego. Ten temat pojawił się już kilka lat temu, ale nie było w tym zakresie ugruntowanego orzecznictwa sądów - mówi cytowany przez Głos Wielkopolski, zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski.
Wiceprezydent Poznania odniósł się do tego, że przełomem w sprawie jest wyrok, który zapadł we Wrocławiu. Rada miasta Wrocławia trzy lata temu wprowadziła zakaz funkcjonowania tego typu klubów.
Poznańscy urzędnicy chcą też w tej sprawie zwrócić się do Sejmu i Senatu. Chcieliby, aby w ustawie o ochronie zabytków pojawił się zapis, który będzie uniemożliwiał prowadzenie tego typu działalności na terenie parków kulturowych.