W środę (13 kwietnia) policjanci z Komisariatu Policji we Wronkach otrzymali zgłoszenie o przestępstwie popełnionym na szkodę 65-letniej mieszkanki Wróblewa. Z policyjnych ustaleń wynikało, iż do kobiety zadzwoniła oszustka podająca się za policjantkę z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach. - Fałszywa policjantka poinformowała 65-latkę, iż jej mąż spowodował wypadek samochodowy, w wyniku którego potrącił kobietę oraz dziecko. W związku z powyższym został zatrzymany przez policjantów i jeśli ma wrócić do domu, kobieta musi wpłacić kaucję w wysokości 68 000 złotych - opowiada asp. Sandra Chuda, oficer prasowa KPP Szamotuły.
65-latka nie miała takiej sumy. Początkowo chciała wpłacić około 10 tysięcy złotych, jednak oszustka stwierdziła, że prokurator nie zgodzi się na tak niską kaucję. W związku z tym pokrzywdzona zobligowała się więc wpłacić za męża 38 tysięcy złotych. - Część pieniędzy miała w domu, część zobligowała się wypłacić z banku. Ostatecznie fałszywa policjantka przystała na tę kwotę - dodaje asp. Chuda.
Kobieta pojechała więc razem ze swoją znajomą do banku. Była przy tym cały czas na linii z fałszywą policjantką, dzięki czemu oszustka wiedziała dokładnie co robi pokrzywdzona. - Gdy 65-latka wypłaciła pieniądze i wróciła do domu, przekazała je fałszywemu policjantowi, który przyszedł po sumę do jej miejsca zamieszkania - mówi asp. Chuda. O tym, że kobieta padła ofiarą oszustów zorientowała się dopiero jej córka, do której kobieta zadzwoniła po całym zajściu.
Obecnie policjanci z Komisariatu Policji we Wronkach prowadzą postępowanie w tej sprawie.
Polecany artykuł: