Zdarzenie miało miejsce w środę (31 marca). Do Szpitala Powiatowego we Wrześni trafił pacjent, który z każdą minutą stawał się coraz bardziej agresywny, a około godziny 4:00 opuścił go bez zgody. O całej sytuacji powiadomiono policjanci z Wydziału Prewencji.
- Policjanci na skrzyżowaniu ulic Warszawska i Szkolna odnaleźli 31-latka. Z mieszkańcem gminy Września funkcjonariusze wrócili do szpitala celem przekazania go z powrotem w ręce personelu medycznego - informuje sierż. szt. Adam Wojciński, oficer prasowy KPP we Wrześni.
Na miejscu lekarz dyżurujący przekazał policjantom, że 31-latek w swoim napadzie niekontrolowanej agresji dokonał uszkodzenia drzwi wewnętrznych od sali w której został umieszczony. To jednak nie koniec występków krewkiego mężczyzny. Mundurowi dostali onformację, że na ulicy Warszawskiej zostały uszkodzone drzwi wejściowe do apteki oraz reklama świetlna.
Zobacz: Śmierć 26-letniego strażaka wstrząsnęła mieszkańcami. "Anioł śmierci przytulił go za wcześnie"
- 31-latek potwierdził, że on to zrobił. Zapytany dlaczego, stwierdził, że go to wszystko bardzo mocno denerwowało - dodaje sierż. szt. Adam Wojciński.
Ostatecznie mężczyzna usłyszał trzy zarzuty uszkodzenia mienia. Wartość poniesionych strat łącznie wyniosła ponad 5 tysięcy złotych. Grozi mu do 5 lat więzienia.