Do zdarzenia doszło w niedzielę (14 marca) w godzinach porannych w miejscowości Borówiec. Dwa psy rasy mastiff rzuciły się na parę spacerującą z maltańczykiem. Z opisu świadków wynika, że ich właściciel nie był w stanie nad nimi zapanować.
- Dwa psy na oczach męża rozszarpały naszego maltańczyka - napisała pani Beata.
Relacja kobiety jest wstrząsająca. Przekazała, że jej mąż ratował malutkiego pupila i też został pogryziony. Sprawa została zgłoszona na policję, która już ustaliła właściciela agresywnych psów.
- Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Sprawa została skierowana do sądu - przekazała st. sierż. Marta Mróz z biura prasowego poznańskiej policji.
Głos w sprawie zabrał także rzecznik Wielkopolskiej Policji. Przekazał, że to już była druga interwencja wobec 69-letniego mężczyzny.
- Poprzednia była zakończona mandatem. Widać, że starszy pan nie radzi sobie z tak dużymi i silnymi psami - napisał na twitterze mł. insp. Andrzej Borowiak.
69-latkowi grozi kara grzywny, nagana lub ograniczenie wolności. Policjanci o incydentach powiadomią także władze gminy Kónik oraz instytucje zajmujące się zwierzętami.
Polecany artykuł: