Do dramatycznych wydarzeń doszło w miniony weekend w Witkowie. O szczegółach zdarzenia informuje Radio Poznań. Pszczelarz zasłabł przy ulu i ratownicy medyczni nie byli w stanie do niego dotrzeć! Dopiero jeden z członków rodziny ubrał strój ochronny, aby odciągnąć poszkodowanego.
- W karetce podano mu pierwsze leki i odwieziono na SOR do szpitala w Gnieźnie, gdzie został skierowany na oddział wewnętrzny. Pokąsanie było niebezpieczne i mogło się zakończyć dla pacjenta źle, ale reakcja na leki była bardzo dobra - przekazał zastępca szpitala powiatowego w Gnieźnie Mateusz Hen w rozmowie z Radiem Poznań.
Jak to się stało, że mężczyzna został zaatakowany? Z ustaleń służb wynika, że stracił przytomność i przed przypadek uszkodził jeden z uli. To rozwścieczyło owady.